Miasto Lubań przystąpiło do programu Gmina Przyjazna Pszczołom, którego celem jest inspirowanie mieszkańców do podejmowania długofalowych działań na rzecz poprawy warunków życia pszczół.
W Polsce występuje około 470 gatunków z nadrodziny pszczół, z czego aż 222 gatunki są zagrożone wyginięciem. Najważniejszą rolą pszczół w przyrodzie jest zapylanie roślin. Szacuje się, że dzięki ich pracy powstaje trzy czwarte światowej produkcji żywności. Zawdzięczamy im aż 4 tys. odmian warzyw i owoców.
W ostatnich latach obserwujemy wyraźny spadek liczebności owadów zapylających. Zdaniem naukowców zjawisko to ma kilka przyczyn, jednak podstawową jest degradacja środowiska naturalnego przez człowieka.
Zachowanie różnorodności biologicznej, czyli bogactwa form życia na Ziemi, ma ogromne znaczenie dla pszczół. Aby znaleźć pokarm i przetrwać, pszczoły potrzebują różnorodnych siedlisk i gatunków roślin. Jednocześnie same przyczyniają się do zachowania bioróżnorodności, bo jako zapylacze odgrywają ogromną rolę w rozmnażaniu roślin i odżywianiu zwierząt. Zubożenie ekosystemów oznacza zatem zagrożenie nie tylko dla pszczół, ale także dla innych gatunków zwierząt i roślin, a tym samym dla człowieka.
Jedynym wyjściem z tej tragicznej sytuacji jest podejmowanie różnorodnych działań, aby pszczoły nie ginęły przez trucizny i nie ginęły z głodu.
GMINA MIEJSKA LUBAŃ PRZYSTAPIŁA DO PROGRAMU
Gmina Przyjazna Pszczołom
Deklaracja
ŚWIADOMI PROBLEMU WYMIERANIA PSZCZÓŁ CHCEMY REALNIE MU PRZECIWDZIAŁAĆ I DEKLARUJEMY, ŻE:
Wszyscy korzystamy z efektów pracy owadów zapylających. Ochrona pszczół jest zatem naszym wspólnym zadaniem.
Na terenie gminy założymy Miejsca Przyjazne Pszczołom, czyli takie, gdzie zapylacze będą mogły znaleźć pokarm oraz schronienie.
W miejscach tych będziemy sadzić rośliny pyłkodajne i nektarodajne, dobrane tak, aby okresy ich kwitnienia zapewniały ciągłość pożywienia dla pszczół.
Dołożymy starań, aby przy pielęgnacji terenów zielonych należących do gminy stosować naturalne nawozy i środki ochrony roślin, które są przyjazne pszczołom.
Będziemy edukować mieszkańców o znaczeniu pszczół i owadów zapylających dla człowieka i przyrody.
Podejmiemy inicjatywy, które zachęcą mieszkańców do zakładania Miejsc Przyjaznych Pszczołom w ogrodach, na tarasach i balkonach.
Będziemy dążyli do zachowania różnorodności biologicznej na terenie gminy.
A TERAZ. Wyobraźmy sobie, taki obraz. Nagle nie ma nigdzie pomidorów, ogórków, fasoli, cebuli, marchwi, jabłek, śliwek, gruszek. Możecie powiedzieć, że przecież są inne warzywa i owoce to sobie poradzimy i nie musimy koniecznie jeść wymienionych. A co powiecie na to, że truskawki i maliny są małe i mniej smaczne? No trudno, nic na to nie poradzimy, padnie odpowiedź.
A dlaczego nikt nie zapyta co się stało? A czy zwróciliście uwagę, że nic nie bzyczy? Ani trzmiel, ani pszczoła? Zniknęły kwiaty. A ty ze zdziwieniem odkrywasz, że nie ma owadów, ale nie wszystkich. Nie ma owadów latających. Powiecie, że to jakieś wymysły i fikcja. To nie fikcja. Tak było na Ziemi ponad 440 mln lat temu. Nie było żadnych owadów ani chodzących ani latających. Nie było roślin kwitnących. Kiedy 440 – 420 mln lat temu pojawiły się owady wszystko zaczęło się zmieniać. Rośliny wabiły owady swoimi barwami, a owady, które przenosiły pyłek z kwiatu jednego gatunku na słupek innego, ale tego samego gatunku, dostawały nagrodę – słodki nektar i część pyłku. Rozpoczęła się wielka współpraca z korzyścią dla obu stron. Trwa ona do dzisiaj. Naukowcy obliczyli, że 90% roślin kwitnących na świecie tj. ponad 300 tysięcy gatunków jest uzależnionych od zwierząt, które umożliwiają im rozmnażanie. Z biegiem czasu owady wyspecjalizowały się. Największe znaczenie w zapylaniu odgrywają pszczoły, do których poza pszczołą miodną należą także pszczoły dziko żyjące – trzmiele oraz pszczoły samotnice. To właśnie dzięki pszczołom powstały najliczniejsze, najbardziej zróżnicowane i wyspecjalizowane formy kwiatów. Przez dwa miliony lat istnienia gatunku ludzkiego za Ziemi jego przedstawiciele odkryli, że te, niepozorne, bzyczące, nieraz żądlące, stworzenia są bardzo ważne. Dzięki nim różne zbiorowiska roślinne leśne i bezdrzewne (zielne) a w nich m.in. łąki, lasy, obszary wilgotne i suche mogą się naturalnie i półnaturalnie odnawiać. Bez nich utrzymanie różnorodności ekosystemów jest niemożliwe.
Niestety. Obecnie wiele osób w owadach widzi tylko stworzenia, które są dokuczliwe i groźne dla uczulonych na ich jad. To spojrzenie bardzo jednostronne i egoistyczne. Trzeba patrzeć szerzej. To żadne odkrycie, że dla człowieka i jego gospodarki znaczenie pszczół jest niebagatelne. Wyliczono, że plonowanie 75% gatunków roślin, które są uprawiane z przeznaczeniem na żywność jest w różnym stopniu zależne od pracy pszczół. Wartość całego procesu zapylania i zyski dla gospodarki światowej wycenia się obecnie (2019 r.) na 265 miliardów euro rocznie a tylko w Unii Europejskiej na 15 miliardów euro. Bez dyskusji - to pszczoły są najważniejszą ekonomicznie grupą zapylaczy. Od nich zależy około ⅓ światowej produkcji żywności. Dlatego zahamowanie bardzo złego zjawiska wymierania pszczół jest priorytetowym zadaniem nie tylko dla naukowców, ale dla każdego człowieka, bo każdy z nas może zrobić coś pożytecznego dla tych owadów a w efekcie dla samego siebie.
Przez lata rośliny wykształciły różne sposoby, które służą im do zwabienia do siebie właściwego owada. Owad ten musi być „odpowiedni” czyli mieć pożądaną wrażliwość zmysłową i budowę ciała, która jest „dopasowana” do budowy kwiatu. Czym zwabić można pożądanego owada? Kolorem, rozmiarem i kształtem, zapachem lub atrakcyjnym składem nektaru i pyłku.
Główną rolę w zapylaniu odgrywa nadrodzina pszczoły (kilka przykładów):
rodzina pszczołowate: pszczoła miodna, trzmiele, zadrzechnia fioletowa
rodzina pszczolinkowate: pszczolinka ruda
rodzina miesierkowate: murarka ogrodowa
rodzina lepiarkowate: lepiarka wiosenna
Największą pszczołą występującą w Polsce jest zadrzechnia fioletowa Xylocopa violaceae L. Jest to gatunek od lat 30. XX wieku uznany w naszym kraju za wymarły. Obecnie notuje się powrót tej zjawiskowej pszczoły z fioletowymi skrzydłami na obszar naszego kraju, co prawdopodobnie ma związek ze zmianą klimatyczną.
Najlepiej rozpoznawalna jest pszczoła miodna. Ludzie zawdzięczają jej bardzo wiele: miód i inne produkty.
Łatwo rozpoznawalne są także trzmiele, które są objęte ochroną prawną. Bez nich nie byłoby niektórych warzyw.
Nie zapominajmy o innych zapylaczach. Są niepozorne, ale to im zawdzięczamy różnorodność roślin zielnych.
Motyle, muchówki, mrówki, chrząszcze czy osy, także odwiedzają kwiaty i mogą uczestniczyć w procesie zapylania. Zwierzęta te nie są jednak w tym samym stopniu co pszczoły zależne od pyłku i nektaru, nie posiadają więc tak doskonałego przystosowania. Pyłek na ich ciele jest przenoszony przypadkowo – ich znaczenie dla zapylania roślin jest mniejsze, ale równie ważne.
Zanim jednak zaczniemy cokolwiek czynić dobrego dla pszczół musimy wiedzieć jakie błędy popełniają ludzie? Ich skutki mogą być bardzo trudne do naprawienia lub, co gorsza, nieodwracalne.
Najczęściej wymieniane czynniki, które wpływają na wymieranie pszczół to:
1) skażenie środowiska, które prowadzi do obniżenia odporności pszczół;
2) nieumiejętne stosowanie w rolnictwie środków ochrony roślin (nieodpowiednim czasie wykonywane opryski);
3) warroza – śmiertelna choroba wywołana przez roztocza oraz inne choroby pszczół – zarówno grzybicze, jak i wirusowe;
4) zmiany klimatu (podczas ciepłych zim pszczoły zaczynają obloty w czasie, gdy nie kwitną jeszcze żadne rośliny);
5) transport pszczół na odległość tysięcy kilometrów w celu zapylania.
6) intensyfikacja rolnictwa i zmiany w strukturze przestrzennej wsi oraz miast.
7) likwidacja nieużytków, miedz, kwitnących łąk, jak również ogródków przydomowych, powoduje, że pszczołom brakuje pożywienia (pyłku i nektaru).
8) zbyt mało jest schronień i przestrzeni do budowy gniazd czy składania jaj dla pszczół samotnic i trzmieli.
9) wymienia się także inne przyczyny, takie jak promieniowanie emitowane przez telefonię komórkową, które zakłóca system nawigacyjny pszczół, sprawiając, że nie mogą trafić z powrotem do ula.
Od czego trzeba zacząć? Postępować zgodnie z poniższymi zasadami. Dotyczą one obszarów miejskich i wiejskich, które graniczą z gminami wiejskimi otaczającymi miasto Lubań.
Ochrona bierna:
· ograniczać stosowanie pestycydów,
· używać w ochronie roślin preparatów selektywnych dla pszczół i środków o małej toksyczności,
· przeprowadzać zabiegi ochrony roślin uprawnych poza godzinami lotów pszczół (wcześnie rano lub pod wieczór) i poza okresem kwitnienia tych roślin,
· chronić zauważone gniazda trzmieli,
· preferować różnorodność upraw,
· ekstensywnie użytkować łąki i pastwiska (ograniczyć lub wykluczyć sztuczne środki uprawy roślin),
· zachować typowe formy krajobrazowe - zadrzewienia i zakrzaczenia śródpolne, skarpy, wąwozy, ukwiecone miedze i pobocza dróg (sąsiedztwo różnych form krajobrazowych ma wpływ na własną działkę i ogród).
Ochrona czynna obejmuje:
· stosować osłony na opryskiwacze zwłaszcza podczas wykonywania zabiegów chemicznych na brzegach plantacji, z uwagi na zwiewanie preparatów chemicznych na miedze i pobocza pól,
· wykaszać jesienią pobocza pól, miedz i przydroży w celu uniknięcia wiosennego wypalania traw,
· podsiewać roślinami pszczelarskimi wszelkie niezagospodarowane skrawki ziemi,
· sadzić drzewa i krzewy stanowiące atrakcyjne i trwałe źródło pokarmu dla pszczołowatych na terenach wiejskich i w miastach,
· ochraniać stare wierzby przydrożnych z uwagi na miejsce gnieżdżenia się trzmiela drzewnego,
· introdukować zagrożone gatunki do siedlisk zastępczych,
· zakładać w ogrodach hotele dla pszczołowatych.
Bardzo ważne jest podejmowanie działań ochronnych dotyczących trzmieli, gdyż tam, gdzie nie mogą sobie dobrze poradzić pszczoły np. na plantacjach nasiennych koniczyny czerwonej i uprawach w tunelach i szklarniach (pszczoła miodna nie znosi obszarów zamkniętych), tam do akcji wkraczają trzmiele. Trzmiele w ogrodzie to samo dobro.
Co można zrobić na własnych działkach i posesjach? Najprościej - sprawić by były różnobarwne i pełne roślin miododajnych np. (śnieżyczka przebiśnieg, krokusy, cebulica syberyjska, sasanka, podbiał pospolity, firletka poszarpana, jeżówka purpurowa, wrotycz pospolity, mięta, rudbekia, koniczyna, kosmos, żmijowiec zwyczajny, rezeda, naparstnica purpurowa, dziewanna wielokwiatowa, wiesiołek dwuletni, miodunka, wilczomlecz groszkowy, arcydzięgiel litwor, osty, lawenda, borówka, tymianek, wrzos zwyczajny, kruszyna pospolita, czeremcha, maliny, agrest, porzeczka, aronia, pigwowiec, różanecznik. mahonia, śnieguliczka, kalina koralowa, robinia akacjowa, lipa drobnolistna i szerokolistna, czereśnie, jabłonie, wiśnie, grusze, śliwy.
- Jeśli można dobrze jest zostawić kawałek ogrodu dla dzikiej przyrody. Niech się sama rządzi. Pokrzywy zapewnią nam bogactwo motyli.
Zapach lawendy, bazylii, mięty pieprzowej, tymianku i melisy działa odstraszająco na komary i meszki. Szałwia lekarska odstrasza mszyce, bawełnicę korówkę, bielinka kapustnika i ślimaki. Odstraszająco na ślimaki działa również hyzop i tymianek.
Gatunki zielarskie przyciągają również pożyteczną faunę, jak muchówki z rodziny bzygowatych Syrphidae (podobne do os i pszczół), których drapieżne larwy zjadają mszyce, przędziorki, miodówki i roztocza.
Ogród można tak zagospodarować, ażeby zapylacze miały z niego pożytek przez cały sezon wegetacyjny.
Ogród obsadzony iglakami na równiutkim trawniku i ozdobiony sztucznymi elementami jest martwy!
Co można zrobić na obszarach należących do gminy? Utrzymywać parki, zieleńce, skwery. Dla pszczół najważniejsze jest bogactwo szaty roślinnej oraz miejsca, gdzie mogą zakładać gniazda. Polany i trawniki zajmują sporo powierzchni i dają wiele możliwości.
Nisko i równiutko przystrzyżony trawnik jest bardzo dobry na pola golfowe a na terenach rekreacji i odpoczynku nie ma sensu istnienia. Wiele gatunków nisko rosnących roślin wzbogacą darń w kolory i zapachy. Zapewnią jednocześnie wartościowy pożytek dla owadów zapylających.
Czas najwyższy zmienić sposób myślenia i podejście do powierzchniach trawnikowych tak by przynosiły pożytek owadom zapylającym i podnosiły estetykę krajobrazu a tym samym poprawiały samopoczucie mieszkańców.
Powierzchnie trawnikowe będą służyć ochronie różnorodności biologicznej jeżeli:
1. Spójrzymy na trawnik jak na miejsce ochrony dzikiej przyrody.
2. Ograniczymy pestycydy.
3. Ograniczymy częstotliwość i wysokość koszenia.
4. Pozostawimy zawsze część trawnika nieskoszonego.
5. Wzbogacimy powierzchnię trawnikową o gatunki pożytkowe dla pszczół.
6. Założymy aleje, żywopłoty, kępy krzewów, rabaty kwiatowe, itp.
Jest wiele miejsc, które można zmienić na wartościowe przyrodniczo. To nie muszą być ogrody botaniczne a zwykłe, codzienne. Tylko dbając o przyrodę spowolnimy niebezpieczeństwo zmian klimatycznych. Zieleń jest naszą zbroją!
Agnieszka Wierzbicka – kierownik RCEE
foto: ŁCR